Baaj z początku też nie lubił, jak mnie ktoś dotykał, nie przepadał też za rozmowami przez telefon. Powoli, cierpliwie, stanowczo udało się wyjaśnić psu, że to moja decyzja, kto do mnie podchodzi, z kim rozmawiam, a telefon nie kradnie mnie do innego wymiaru. Z głaskaniem innych psów bywa różnie - jeśli dobrze zna psa jest ok, przy pbcym psie muszę trochę bardziej uważać, ale po chwili zwykle też jest dobrze.
__________________
(...)W kwestie mroczne i ogromne
Słodka świata treść wycieka:
Wszystko wina to człowieka(...)
|