Quote:
> Czego to wilczaki nie wymyślą.
> Joann, Adrian i Halla gazownik
|
No teraz to nas na serio wystraszylas. Wiesz co bedzie dzialo sie na liscie,
jesli pewnego dnia nie pojawi sie tu zaden post od Was?.....
Quote:
> P.S. Czy wszyscy to przechodziliście?????????
|
Czesciowo tak. Bolo byl caly czas z jakas "opiekunka". To oczywiscie nie
wyszlo mu na dobre, bo tylko poglebilo problemy. Ale na szczescie nie
musielismy sprawdzac jego pomyslowosci, jesli uznalby, ze go opuscilismy.
Tak wiec z powodu nudy stracilismy zaledwie obicie drzwi wejsciowych (i tak
bylo juz niemodne) - skubal je stopniowo. Ale raczej nie wykazal sie jako
wielki niszczyciel. Suki byly juz calkiem w porzadku, bo uczylismy je
zostawac same. Jedyne wieksze straty mamy w samochodzie i podziekowac mozemy
za nie Bolkowi. Gdyby nie to, to wyszedl by taniej "w uzytkowaniu" niz nasz
poprzedni owczarek niemiecki.
Najlepsza rada na takie klopoty jest zakup (solidnej!!!) klatki, ktora
bedzie pelnila funkcje budy dla psa. Naprawde polecam nauczyc psa, ze to
bedzie jego dom podczas naszej nieobecnosci. Dzieki temu czlowiek nie bedzie
wracal do domu zastanawiajac sie, czy zastanie cale mieszkanie.....
Pozdrawiam,
Margo