Daiva, szkoda aż gadać, poprostu baba patrzyla na wilczaki jak na jakies wybryki natury, ktore we krwi maja tylko mord. A sama swoje psy traktowala jak jakies maskotki: zakaz wychodzenia na trawe, bo przeciez wyprane nie moga sie pobrudzic,a potem jeszcze tysiace szczotkowan, tapirowania, lakierow, talku, pianki, psy na pyskach zarnowane, ale to my jestesmy ci zli i z takimi groznymi psami to na wystawie tylko w kagancach powinnismy psy prowadzac.
__________________
"...Brak ci tchu i na oślep uciekasz, Wsiąka krew w biały śnieg, czarny piach, Nauczyłeś się dziś od człowieka: Życia chęć jest silniejsza niż strach."
|