Ja, gdy wybierałam swojego wilczaka, nie patrzyłam na hodowlę [a przynajmniej nie na zasadzie, że jak taki przydomek, to już mi pasuje], a raczej na konkretny miot. Szukałam bardzo konkretnej cechy i znalazłam ją w Donie. Przy wyborze szczeniaka podpierałam się opiniami osób doświadczonych i nie ukrywam, że hodowca bardzo pomógł zapraszając nas na dłużej do siebie. Baaj spełnia nasze oczekiwania, a to jest najważniejsze. Ma wady i zalety, jak każdy pies. Ale ma też dokładnie te cechy, jakich szukaliśmy. Inna sprawa, że od początku prowadziliśmy go w takim, a nie innym kierunku.