No to teraz ja:
- glupio mi latem zakladac tshirta, bo rece wygladaja, jakbym sie ciela zyletka, ew. miala w domu wscieklego kota (podziekowania dla szczeniakow)
- glupio mi zakladac stroj kapielowy, bo wygladam czasem jak ofiara przemocy w rodzinie (podziekowania dla wylewnego charakteru wilczakow)
- musialam naprawiac ukrychniety zab - Bolo sie wital
- czasem spacerowalam po miescie wygladajac jak Rambo (3 pregi przez twarz) - Bolo rano budzil mnie lapa, ew. zapaszal do zabawy
Ale w sumie...wszystko w normie...