Nasza Tina miała swoje własne sympatie i antypatie. Bywało, że bardzo lubiła osoby, ze którymi my niekoniecznie przepadaliśmy, a ignorowała takie, które były nam bliskie.
Ale co z tego? To był
wolny pies i miał prawo mieć swoje gusta i guściki. Dlatego nigdy nie blokowaliśmy jej kontaktów z ludźmi których lubiła. tzn nie aż tak, żeby spotykać się z nimi z jej powodu (zwłaszcza gdy byli to panowie spożywający alkohol w parku

) z ale kiedy do spotkania doszło, a ona wylewnie okazywała swoją radość, to nawet nas to cieszyło, bo znaczyło, że ma lepszy charakter od nas i potrafi dostrzec w ludziach dobre cechy.
NB Zauważyłam, że psy często garną się do osób o silnych osobowościach, których poziom moralny czy etyczny nie ma dla zwierząt znaczenia.