Quote:
Originally Posted by evikzegar
Zresztą mnie na powitanie, a jeszcze wtedy nie znała nieźle uszczypała. Przemek musiał korzystać z pomocy ambulatoryjnej jak go ugryzła.
|
Hm... widzę, że mieliśmy duże szczęście, że wyszliśmy bez szwanku z sytuacji, gdy przyjechaliśmy rodziną w odwiedziny do hodowli wilczaków, a tam opadła nas sfora psów, które widziały nas po raz pierwszy w życiu.
Co prawda zamiast wyszczerzonych kłów widziałam raczej machające ogony.
Quote:
Originally Posted by evikzegar
Wiec jak słyszę, ze moje to takie potulne baranki to mi się coś przewraca. Moze przy właścicielu tak, a zwłaszcza wtedy jak się go boją.
|
Owszem właściciele najpierw byli, ale potem sobie poszli. Co prawda w ich obecności psy na szczególnie zestresowane i bojące też nie wyglądały.