Dla mnie kliker jako jedyna słuszna metoda ma dużą wadę-opiera się na "dobrej woli" psa. Sama klikam, ale waruj na odległość mam zrobione siłowo. Jedna komenda zatrzymująca musi być zrobiona tak, że wykonywana jest bezwarunkowo zawsze i wszędzie-dla bezpieczeństwa psa i otoczenia-tego klikerem nie zrobisz przy trudnym psie z tendencją do 'wyłączania'.
Muszę też przyznać, że występ Lalki w Łodzi zainteresował mnie tematem szkolenia na 'musisz' w uzupełnieniu szkolenia na 'opłaca się'

Kolce kupione jeszcze na Jeftę i nigdy nie użyte przerobiłam po swojemu i coraz częściej na nie zerkam...