Max - dominacja, kolczatka, i....
Kilka refleksji.
1. Przebywajac dluzej w domu mam okazje obserwowac jak Max (11 miesiac)obejmuje przywodztwo w mini stadzie. Do tej pory Rauko ze wzgledu na wiek dominowala. Obecnie sytuacja ulegla calkowitej zmianie i nastapilo to dosyc szybko. Max wszedzie jest pierwszy, do jedzenia, do glaskania, do drzwi, do zabawy, do rozruby. W trakcie naszych spotkan niedopuszcza Rauko do nas, podgryza ja, odpycha. A, ze jest juz silniejszy to przychodzi mu to z latwoscia.
2. Zauwazymel, ze uzywajac kolczatki Max nie jest soba. Wywoluje ona stres, okazywany slinieniem sie oraz mala pewnoscia siebie. Gdy zmienilismy na zwykla obroze, Max chetniej cwiczy jest bardzo pewny siebie i robi szybsze postepy. Ponadto przy probach pozbycia sie jej zranil sobie opuszke w lewej tylne lapie. Konieczna byla interwencja weta. Zakonczyla sie ona dla lekarza nizbyt milo.Przy drugim zastrzyku Max ostrzegl weta, ze jest niezadowolony i mimo naszych rowniez ostrzezen, wet. zlekcewazyl oznaki za co zostal skarcony dosyc silnym ugryzieniem w przedramie.
3. Jeszcze do niedawna Max i Rauko nie mialy prawa wkraczania w nasze strefe tz. do czesci mieszkalnej naszego domku (kuchni, sypialni). Od pewnego czasu moga wieczorami przebywac w tych pomieszceniach z nami, a nawet zostac na noc. Max korzysta bardzo chetnie natomiast Rauko idzie do swojej sypialni. Odnosze wrazenie jakby ten fak zblizyl emocjonalnie Maxa z nami.
Pozdrawiam Mariusz z Maxem
|