Noo, niezłe zdarzenie

) Jak Varg miał gdzieś tak 5 miesięcy, to raz spacerowałam z nim wieczorem i z rodzicami i szedł jakiś pijaczek (a takich u nas wielu). Pies wyrwał do niego, bo chciał się zapoznać, a facet się rozdarł, że takie bestie to trzeba w kaganiec zakuwać, że zaraz zadzwoni na policję, itd. ....

Chyba nie zauważył, że to szczeniaczek