Chyba jednak nieslusznie nazywasz prawidlowe zaleznosci w stadzie
ksiazkowymi regulami.
U Ambera w przedszkolu jest malutka labradorka, ktora mimo rasy, chciala
pogryzc inne psy
iby w zabawie.
Ciagle im dokuczala i nie potrafila sie bawic. Treser poradzil wyrzucic ja z
lozka. Teraz mala spi na korytarzu, a cala grupa odetchnela , bo po 1
tygodniu pies zmienil sie niesamowicie! Wcale juz nie jest agresywna, ladnie
sie bawi.
Zreszta widze jak moje 3 psy sie traktuja nawzajem. Silniejszy nie pozwoli
zjesc malemu przed soba, a maly sam trzyma sie z tylu i nie biegnie przed
psem wazniejszym.
W koncu lepiej chyba podpatrywac ich zachowania, niz samemu byc
najmadrzejszym.
Chyba wszystko zalezy od charakteru psa i ogolnej atmosfery stada

)
Ale to my ja tworzymy!!!
Ela i Amber i Ava i Aster