Quote:
Originally Posted by Marusha
Dziękuje ...poczytałam sobie troszeczkę...chyba najgorzej by było z aportem...Marusha nie umie się bawić!!!Żadne piłeczki ani patyczki nie robią na niej wrażenia ...no chyba że zamachnięcie sie patykiem -wtedy się kuli...! Na spacerach jak rzucam kółko mojej jamniorce to za nią pobiegnie ale żeby za kółkiem...nieeee! Moze jeszcze załapie o co chodzi...
|
Oj, u Vargusia aport to też najgorszy wróg

Na egzaminku aż byłam zaskoczona, że tak ładnie przyniósł. A jeśli chodzi o różne psie zabawki - Varg uwieblia właśnie przeróżne patyki, kawałki drewna (ma co obryzać), jak na podwórku znajdzie np. plastikową donniczkę od sadzonek, to jest w siódmym niebie - lata z nią w pysku, gryzie, nakłada na pyszczek... Tak samo ze zwykłymi pudłami tekturowymi

Jak takie zobaczy, to ono musi mu wylądować na głowie

A taka scena: biegnie wilk z pudłem zamiast główki - wygląda fantastycznie

. Ogólnie, on sobie sam wybiera zabawki (i zazwyczaj są to rzeczy, które nie są nam potrzebne, czyli nie żadne kapcie, telefony komórkowe itd.). Jakiekolwiek gryzaczki dla psów i tak dalej, Varg całkowicie odrzuca :-)