Quote:
Originally Posted by jefta
liczysz,że ktoś napisze Ci, że w meście X pod giełdą, po lewej stronie od bramy siedzi gość i sprzedaje piękne wilczaki z pudełka?
|
Sluchajce, kazdy z nas zna takie mioty - i na serio nie ma co ich ukrywac i co sie wstydzic....
Zerknijmy na czeskie podworko - byly przeciez wypadki, ze wlasciciel zly, bo nie pozwalaja mu rozmnazac chorej suki (ciezka dysplazja) i tak mial miot "rasowych bezrodowodowych" CzW. Byly sytuajce, gdy suczka zapatrzyla sie w owczarka sasiada i te psy tez byly sprzedawane jako "prawdziwe CzW"....
Osobiscie nie znam ANI JEDNEGO miotu CzW, ktory nie mialby papierow, a bylby "pelnowartosciowy"....
Teraz wracamy na nasze podworko - mielismy dwa mioty po rodowodowych CzW. W obu przypadkach byly to mioty po niebadanych rodzicach w ktorych zawsze jeden z rodzicow mial klopoty z agresja. Minelo juz troche czasu, ale na forach pojawiali sie ich wlasciciele z pytaniamy co robic, bo nie daja sobie rady z agresja u szczeniat i potem mlodych psow...
Teraz dalej - mamy osobe, ktora sprzedaje na forach i allegro szczeniaki "wilczakow", ktore sa czystymi krzyzowkami CzW z Husky. W tym wypadku akurat dorosle psiaki wcale nie przypominaja CzW - wiec na forach pojawiaja sie nam wiec nowil wlasciciele "Saarloosow"
Ostatni HIT to pani hodowczyni (podobno zarejestrowana w Zwiazku, ale hodujaca inna rase) grajaca matke Terese. Mielismy z nia swietny ubaw, bo podobno zaczela hodowac CzW jako konkurencje dla Peronowki, ktora sprzedaje szczeniaki po kilka tysiecy, a ona chce jedynie kilkaset ZL.

Jej rodzice to doskonale psy sprowadzone w Czech. Szczeniaki sa doskonalymi przedstawicielami rasy, ale maja pewien mankament - w wieku kilku miesiecy nadal nie stoja im uszka...
Coz....

jedyna rasa rasa jaka ma problem z uszami w przypadku swoich mieszancow to ON. Tak wiec nowi nabywcy, zacheceni charytytywna dzialalnoscia tej pani, zamiast CzW, a za cene
rodowodowego ONa dostaja jego pseudokundelka....
Czy wiec nie ma wyjscia?
Ja osobiscie jestem zdania, ze czasem ceny wilczakow sa O WIELE za wysokie. Hodowca, ktory nie jezdzi na wystawy, z psami ma jedynie zaliczone minimum jest w stanie sprzedawac PELNOWARTOSCIOWE, ZDROWE szczeniaki juz za jakis 1000ZL, bo jego koszty sa niewielkie. I przeciez za taka cene mozna juz kupic szczeniaka w Slowacji czy Czechach - gdzie hodowca nie ma zadnych osiagniec, ale ma typowe CzW, czesto o interesujacych rodowodach. Jesli wiec macie do dyspozycji taki miot w Czechach lub na Slowacji to nie dajcie sobie wmowic, ze musicie za niego placic tyle co u nas za szczeniaka po "super-czempionach"...
W Polsce sytuacja jest troche inna, bo patrzac na hodowcow nie ma szans uzyskac takich niskich cen - nie oceniam samej "rzeczywiscie jakosci" psow (bo z tym BARDZO roznie przeciez bywa), ale w zasadzie wszysscy maja psy utytulowane, wielu super utytulowane. Wlasciciele psow szaleja po wystawach nie tylko w Polsce, ale widac ich w dalekich zakatkach Europy. A to niestety kosztuje...
Ale i tak gwarantuje Wam, ze polskie wilczaki sa "oplacalne", bo w Czechach i Slowacji za CzW zwykle z o wiele mniejszymi osiagnieciami (sa jedynie nieliczne wyjatki od tej reguly) zaplacicie tyle samo co u nas. Z psy z podobna iloscia osiagniec trzeba by bylo jechac na Zachod i i placic 3000 w Holandii, 3400 ZL w Niemczech, 4000 we Francji, czy 5000 we Wloszech.... Podobne linie, podobne osiagniecia (z tym, ze w Polsce jest o wiele wiecej psow z zaliczonymi egzaminami, bo na Zachodzie to rzadkosc), a roznica w cenach ogromna...
Jak mozna dostac tanszego wilczaka? Mozna poczekac - przy tylu miotach pojawia sie na wiosne hodowle, ktore nadal maja niesprzedane szczeniaki i chetnie beda negocjowac cene. Czasem sa to gorsze skojarzenia, ale czasem problemy maja nowe, slabo "rozreklamowane" hodowle z fajnymi kryciami.
Mozna tez zerknac na psy szukajace nowych domow - fajne psy sa czasem do oddania za grosze.
Innym wyjscie jest wlasnie branie szczeniakow na hodowlanke, ale to nie jest tansze wyjscie, a jedynie rozlozenie splaty w czasie, zwykle wymagajace o wiele wiecej od przyszlego wlasciciela...
No i wreszcie mamy psy w potrzebie i wiele psiakow w polskich schroniskach, ktore czasem eksterierowo wrecz do zludzenia przypominaja wilczaki....