Ku mojemu olbrzymiemu zaskoczeniu, dostałam dziś list od Ministra Środowiska ze Słowacji

Niestety, całość jest w języku słowackim, a niektórych słów zupełnie nie rozumiem. W Internecie nie mogłam znaleźć słownika słowacko - polskiego albo chociaż słowacko - angielskiego, a i w domu, niestety, takiego nie mam. Ale i tak z tego, co zrozumiałam, to wszystko, co się dzieje na Słowacji, jest pod pełną kontrolą, nie ma się czym martwić, itd., a na wilkach zależy im tak samo bardzo, jak i nam... Jest też tam wyjaśnienie o ochronie wilka na terenie ich kraju i ogólnie o tych wszystkich odstrzałach - że są po to, by wyrównać ilość wilków na Słowacji, czy coś takiego. Ale chyba pisze tam też coś o napadach na ludzi

, nie wiem, bo tego już nie zrozumiałam. Zupełnie się nie spodziewałam jakiegokolwiek odzewu, tymbardziej, że mój adres wypisany na kopercie był mało czytelny, bo takie już mam pismo, ale dali radę odczytać...