A ja mam takie pytanie:
czy ktoś z okolic Warszawy ma może wolne miejsce w drodze powrotnej po wystawie i mógłby zabrać mnie i Licha?
Licho grzeczne w samochodzie jest, nie pluje się (ja też...

).
Chętnie byśmy pojechali ale nie mamy jak wrócić. Do benzynki oczywiście się dorzucamy.