Właśnie dzięki takiemu myśleniu jest coraz więcej, a nie coraz mniej, pseudohodowli...
Po co wystawiać? Po co się starać? Skoro mój pies jest rasowy, to jego dzieci też są, a miot to po prostu wypadek, jednorazowa sprawa, bo suczka musi miec szczeniaki - niech żyją mity i legendy.
A co do porównań - czasem myślę, że te byle jakie kundle mają większe prawo do dobrego domu, jedzenia, ciepłego kąta - te wycąganez pseudohodowli, odwiązywane od drzew, wyjmowane ze studni, ratowane z rowów...
__________________
(...)W kwestie mroczne i ogromne
Słodka świata treść wycieka:
Wszystko wina to człowieka(...)
Last edited by AngelsDream; 05-11-2008 at 12:20.
|