Nie kwestionuję zasadności posiadania przez psy rodowodu (tak dla jasności).
Uważam, że lepsza jest "cena zaporowa" niż "tani piesek dla każdego", bo z doświadczenia wiem, że niektórzy nie powinni mieć pod swoją opieką żadnego żywego stworzenia.
Filorena popełnił pierwszy błąd, bo nie dopilnował psów, potem popełnił drugi błąd, bo nie postarał się o prawa hodowlane dla psa przed urodzeniem się szczeniąt i teraz popełnił trzeci błąd, bo bez sensu broni ostrymi słowami swoich pomyłek.
Wszyscy wiemy o co chodzi.....

Fakt jest taki, że szczeniaczki są i że nie mają rodowodu chociaż faktycznie mogłyby mieć.
Co dalej? W ZK siedzą ludzie, z którymi da się przeprowadzić dialog, a sprawa uzyskania praw hodowlanych dla jednego z "niedopilnowanych" psów nie jest zamknięta. Czy istnieje możliwość zdobycia rodowodu dla tego feralnego miotu?
Co w przypadku gdyby uzyskanie rodowodów byłoby niemożliwe? Uśpienie szczeniąt? Jak czytam niektóre posty na tym forum odnoszę wrażenie, że zerwanie gałązki z krzaczka to ciężkie przestępstwo popełnione na Przyrodzie, co do dopiero usypianie...czegokolwiek.
Czy sterylizacja szczeniaków i sprzedaż ich za symboliczną złotówkę do dobrych ludzi to zły pomysł? Może w tym przypadku to lepsza decyzja niż usypianie lub chów wsobny.