Quote:
Originally Posted by Ori
Ja uczylam checi do aportu jak pies byl naladowany
|
No, my roznie...

U Jolly uczylismy na skorke kroliczka, aby zalapala, czego od niej chcemy. Belke raczej mechanicznie: step by step. Czyli najpierw noszenie koziolka, potem podbieganie i wracanie z koziolkiem, a na koncu (to najgorszy element) podnoszenie koziolka. Teraz przyniesie wszystko co sie rzuci i to w zasadzie w kazdym przypadku. I jeszcze sie cieszy...

Mlodego uczymy zabawowo z przywiazana linka. Ale pewniej bedziemy ksztaltowac go tak jak u Belki...
Wiewior dopiero jest przy noszeniu....

:P