z jedzeniem to bywa.. czasem zadziwiająco .. Chey w okresie wzrostu jadł wszystko i w każdej ilości. Grubaskiem nie był nigdy. Za to w wieku pół roku dobrał się do puszki z karmą i jednorazowo wciągnął 4 kg karmy

Wyglądał jak krowa w ciąży...
W tym samym czasie frykasem ulubionym były suche bułki

za to teraz, przy naprawę sporej aktywności zjada bardzo mało. Za chwilę opatentuję mega ekonomiczną wersję wilczaka, który:
- jest wielki
- ma duzo energii
- nie potrzebuje jedzenia

Dodam, że karmy jada różne, wszystkie toleruje świetnie i nie wybrzydza. Po prostu nie potrzebuje duzo jeść

Przerwy jedniodniowe w jedzeniu to normalka (skarmiamy wtedy szczury nadwiślańskie tym, czego nie raczył zjeść)

Próbowałam przestawić go już dawno na dwie pory karmienia (tak zawsze jadła u nas Giga) ale wilczak jak zwykle ma własne wizje.. więc musiałam się poddać