View Single Post
Old 08-12-2008, 00:16   #43
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Jeśli chodzi o wybór szczeniaczka, to za nas zdecydował los . Miała być najspokojniejsza suczka z konkretnego miotu, ale skoro urodziła się tylko jedna wybór był ograniczony. Hodowcy bynajmniej nie ukrywali, że psinka była "cholerą" (regularnie łomotała braci i najlepiej kombinowała jak wyjść z "nory"), ale równocześnie była przylepą garnącą się do ludzi w dzień i w nocy. Uznaliśmy, że właśnie ona była nam przeznaczona i ... mieliśmy rację.

Patrząc z szerszej perspektywy, nasz wybór był jednak w dużej mierze świadomy, tzn. chodziło nam o szczeniaczka po raczej mniejszych niż większych rodzicach z dobrym charakterem. Sunia docelowo miała być śmiała i przyjacielska (wersja wilczaka miejskiego), po matce mieszkającej w domu hodowców i mającej z ludźmi bliski kontakt emocjonalny, po przebadanych przodkach z historią idealnie czystych stawów (mieszkamy na 3 piętrze i pomimo, że do ukończenia
5 miesiąca życia psina na schodach była noszona na rekach a teraz schodzi prawie wisząc na szelkach - jakieś tam dodatkowe obciążenie jest). Od razu stawialiśmy jasno sprawę, mówiąc hodowcom, że nie planujemy dla niej kariery (3-4 wystawy jak w umowie i na tym koniec), więc na eksterierze (kolorze oka, długości uszu, ogona, itd.) zależało nam najmniej. Z drugiej strony - znając hodowlę i rodziców widzieliśmy, że mała będzie się mieścić w "wilczakowej normie", bo cudów nie ma i wilczy rodzice nie zrobią owczarka choćby się starali... (i odwrotnie)

Marzy nam się po cichu, żeby suńka była kiedyś podobna do swojej mamy... Na razie trudno powiedzieć czy będzie, bo jeszcze rośnie i zmienia się...
__________________


Last edited by Rona; 08-12-2008 at 11:33. Reason: uzupełnienie
Rona jest offline   Reply With Quote