Taro z Czeneką wyją krótko jak jesteśmy u sąsiadów z góry lub np poza domem. Psy wyczuwają, że gdzieś tu blisko są pańcie i "śpiewają" jak mawiają sąsiedzi.
Wczoraj jednak postanowilem zrobic experyment i na przemian puszczać Taro 2 różne wilcze wycia ze stronki:
http://www.wilki.most.org.pl/wycie.html
Taro najpierw dziwiąc się patrzył na mnie, a potem już dostosował się i pięknie "śpiewał" iście po wilczemu, za jakiś czas włączyła się Czeneka i tym sposobem dobre 15 minut miałem koncert. Ja zanosiłem się śmiechem bo myślałem że nic z tego nie wyjdzie. Tzn. Czenekę rozzwyć to nawet ja potrafię ale Taro?? Kurczę Górniak mi rośnie.