Dziś pojechaliśmy na tropienie..... Taro został na chwilę sam w samochodzie a ja poszedłem poinstruować deptacza..... Coś mnie tknęło i spojrzałem a auto całe "chodziło". Krzyknałem, "chyba mi wilk auto demoluje" ale kolega "eeee niee". Wiedziony jednak przeczuciem pobiegłem do samochodu a tu maluszek szybko hoc hoc na tylne siedzenie. Patrzę szukam nic hmmm . Uradowany usiadłem sobie na fotelu kierowcy pozbierałem porozrzucane okulary i mapę zajrzałem w lusterko ..........i....... no tak już wiadomo ten de

skasował paszczą lusterko no to ...

myślałem ze go j

z liścia ale nie wziąłem kiełbaskę i pieska i poszedłem sobie ją upiec ..... No a z tropienia nici bo i deptacz dupa i jakoś mi tak ochota po tym numerze przeszła . Za to na torze przeszkód dostąl niezła szkołę i tylko w 0,000001% odkupił winy. Czy ktos ma na zbyciu wsteczne do Uno???