Luna ma nową "zabawkę": CHOINKĘ !!! Wczoraj do nas przyjechała, piękna! Postawiliśmy ją tak wysoko żeby nie ucierpiała od ząbków szkodnika. Luna jednak nie dała za wygraną, musiała spróbować jak smakuje. Wdrapała się na fotel, przeskoczyła jakieś pół metra na parapet, z jednego przespacerowała po kaloryferze na drugi parapet, a z tego miejsca najbliższa gałązka była już tylko na wyciągnięcie mordki

Na szczęście drzewko ma baaardzo ciężką doniczkę a straty ograniczają się do kilku igiełek.
Mądrala zachowała się dokładnie tak samo jak nasz kot, długo nie trzeba było czekać aż oboje będą sobie siedzieli w oknie i patrzyli jak pięknie sypie śnieg

Czy to nie kochane stwory?