A my z borderami mamy przykre doświadczenia. Mały, żywiołowy Baaj, to był dla nich za dużo i zęby poszły w ruch. Zarówno u suki, jak i psa [nie para]. Potem na długo zaniechaliśmy kontaktów z tą rasą, po dłuższej przerwie udało się nam spotkać bordera, który nie rzucał się z zębami na Baaja, ale widać, że w młodym już uraz został, bo trzymał dystans. Do czego zmierzam? Bordery są delikatne psychicznie i mogą nie zdzierżyć wilczaka w swoim otoczeniu. Wiadomo są różne bordery i różne wilczaki, ale te bordery, które ja znam, czyli sportowe w większości od razu odpadały w przedbiegach...
__________________
(...)W kwestie mroczne i ogromne
Słodka świata treść wycieka:
Wszystko wina to człowieka(...)
|