mały gremlinek
i makabrycznie wyglądające zdjęcie, na którym tak naprawdę utrwalone zostały chwile błogiego lenistwa.
Ardal wygląda jakby spadł z nieba, lub conajmiej został potrącony przez pędzące auto (odpukać).
Albo jak nieudane praktyki dr. Frankensteina który zszył ze sobą 2 wilczaki tylko że w połowie pomyliły mu sie strony