No tak własnie wydawało mi się to bardzo brutalne, ale trener utrzymywał, że
to jest bardzo niskie napięcie i w ogóle on się tytułuje mianem trenera
używajacego "positive reinforcement" jak to tu nazywajš - nie wiem jaki
będzie polski odpowiednik...

) no i wogóle to stwierdził, że ja jakas
nadwrażliwa jestem... więc się już nie odzywałam... ale co myslę to moje...
Dzięki za odpowiedz,
Miłka