Dziś do nas znowu zawitała niespodziewanie zima.
Najpierw czekaliśmy na większą ilosć śniegu.
Potem zaczeło sypać mocno.
Więc była nocna zabawa i bieganina.
Zakończona jak zwykle na piedestale z demonkami w oczach.
Szkoda, że do rana to wszystko pewnie stopnieje.