Ja wolę jakiekolwiek akcje, niż ich brak.
Zawsze to o tyle więcej. Można się zaangazować w akcję organizowaną przez Wyborczą - nie obrażą się, wręcz przeciwnie.

Kazdy psiarz był dziś mile widziany. I fakt - odzew był niewielki, ale był. Może za jakiś czas da się usiaść na trawie w parku i martwić się, co najwyżej mrówkami, jak za starych, dobrych czasów.
Same apele i darmowo dostępne woreczki nie zmienią świadomości i kultury ludzi. Moim zdaniem trzeba by większych mandatów, ale to takie tam sny na jawie.
Ważne, że ja sprzątam i od czasu do czasu udaje mi się namówić do sprzątania kogoś jeszcze - o tyle jest zawsze bliżej do wymarzonego dobrze.