Quote:
Originally Posted by marchencki
I tak dobrze, ze pomontowali kosze na psie kupy, na kazdym kroku. Od tego czasu ilosc kup zmalala... przynajmniej w okolicach Kromera. Jako ciekawostke napisze, ze jak na razie najbardziej 'zafajdanym' miastem w jakim mialem okazje byc jest Berlin! W okolicach Max Schmelling Halle na jednym ze spacerniakow, bylo tyle odchodow, ze glowa boli. Chociaz widzialem jednego Niemca, co po swoich wyzlach od razu posprzatal. 
|
Ja miałem taki widok w Nitrze przy okazji wystawy. Nie wiedziałem czy patrzeć na psy czy na kupy tyle ich było. Tam miałem wrażenie, ze nikt nie sprzątał.