Quote:
Originally Posted by Ori
chodzi mi o to ze mozna sobie po prostu wyjechac (np do lesniczyny  ) i masz problem z glowy 
|
To już też braliśmy, choć nie na Sylwestra. Zabraliśmy kiedyś Szarą na cały dzień do zaprzyjaźnionej daczy, żeby sobie pohasała na gigantycznej działce, po lasach i polach, ale nie bylismy w stanie przewidzieć, że w sąsiedniej parafii akurat będzie odbywał się huczny (od słowa HUK) odpust. Skończyło się na całym dniu spędzonym pod schodami. Bida wcisnęła się miedzy dwie szafki i jak zwykle w takich okolicznościach cierpiała okrutnie

Wolimy więc nie ryzykować - wszak najbezpieczniej cierpi się we własnym domu...
Na szczęście psica już przyszła do siebie - znów domaga się spacerów.
Znikam z forum na jakiś czas - za dużo nazbierało się sreberek do rozwijania, a nie mam na podorędziu
pomocnej dłoni Gigi

Będę czasem wpadać żeby śledzić jak rosną Cymbałki z Peronówki - tego serialu nie mogę przepuścić....
Jak się mówi na forum, bo chyba nie
do widzenia, albo
do usłyszenia?
W takim razie może
do poczytania ? po sesji, jak już "załatwię" wszystkie moje sreberka, a nawet złotka
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Rona