Z tego co sobie przypominam pogranicznik bardzo dokładnie oglądał paszport Imbusa i nawet z zainteresowaniem mu sie przygladał. Myslę ze gdyby w paszporcie było napisane : Czechoslovakian Wolfdog a nie Ceskoslovecsky Vlciak to tez mielibyśmy kłopoty.
Prawdę mówiąc przed wyjazdem wiedziałam że są obostrzenia co do wjazdu niektórych ras do Norwegii - ale myślałam że dotycza one badań a nie samego pobytu.
No i nam sie udało bo byliśmy w miejscach gdzie nie ma dużo ludzi i nigdzie nie zostawalismy dłużej niż 3 dni. Tak więc nikt nie mógł o naszym psie poinformować policji.
A tak między nami wilczaki swietnie pasują do przyrody norweskiej - tamte miejsca sa jakby dla nich stworzone.
My chcemy tam wrócić - bo to piękny kraj - tylko Ci co rządzą nie dokońca wiedzą co robią.
|