U was rybcie, u nas "sarnina" (czyt. sarnie bobki) ewentualnie "konina" (  czyt. 

 ), Ish, zawsze leci jako pierwsza,potem Kala, choć ostatnio przez nogę, musi chodzić na smyczy 

 - złamanie i gips wcale jej nie ruszają i najchętniej dalej by zasuwała jak mała wyścigówka 

 -, więc takich możliwości nie ma. Za to Gisotsu za nią nadrabia i  zawsze wybiera najświeższe i najbardziej smerdne 

 .. Całe szczęście, ze lubi się kąpać     
