Wczoraj na spacerze spotkała nas z Łowcą bardzo miła niespodzianka.
Niespodzianką tą była... pani Ania i jej 6-letnia suczka - dobermanka Abra. Niby nic dziwnego; w końcu takie spotkania na Muchowcu, to "chleb powszedni", to jednak było szczególne...
Dorosłe psy rzadko chcą się z Łowcą bawić, a nawet jeśli spojrzą na niego łaskawszym okiem, szybko mają go dosyć. Abra jednak bawiła się z nim jakby miała nie 6 lat, ale miesięcy.
Aż trudno było uwierzyć, patrząc na nie, że poznały się zaledwie przed chwilą.
Cóż, okazało się, że Łowca nie był pierwszym wilczakiem, z którym miała do czynienia;.. W przeszłości była najlepszą kumpelką do zabaw znanego skądinąd Amana i widać sentyment do rasy pozostał.
Mało tego; panie (mowa teraz o właścicielkach Abry i Amana) dalej się przyjaźnią i spotykają, co prawda rzadziej teraz, po przeprowadzce Oli na Jurę.
Ale to jeszcze nie koniec przyjemności; okazało się, że pani Ania zajmuje się profesjonalnie fotografią, a jej pasją jest (jakże by inaczej
) fotografowanie psów.
Zatem tutaj na fotoblogu Ani można zobaczyć drobny wycinek plonu wczorajszego spotkania (ma zostać uzupełniony w weekend o zdjęcia z psiej zabawy) oraz inne prace autorki, a myślę, że warto:
http://annacsernak.wordpress.com/200...k-na-lotnisku/
Tu parę słów o samej autorce:
http://www.annacsernak.com/
A tu... niespodzianka... galeria Amana również autorstwa pani Ani. Polecam.
http://www.pbase.com/mcabra/aman