A jednak owczarek.....
Te ucieczki. Max zwiedził już wszystkie okoliczne wsie i lasy, a ja za nim
przemierzyłem wiejskie bezdroża. Za każdym razem szczęśliwie go znajdowałem.
Żadne sposoby zabezpieczenia działki nie pomogły. Po siatce chodzi jak kot.
Pod siatka jak kret.Więc pozostało zbudować pancerny kojec. Szkoda, że nie
przyjedziecie na wystawę do Lublina. Może znajdzie się inna okazja.
Pozdrawiam Mariusz, Max i pozostała rodzina.
|