A o tym aparacie, to nie słyszałam - hehe

Fajnie było, chociaż wilczandki nasze zbyt długo czekały na ocenę.
Ciri gratulujemy, a i jako zaszczyt sobie uważam zwycięstwo nad piękną Ilmusią - jej się bałam w klasie najbardziej

A o reszcie nawet nie myślałam. Bo co mi tam.....
Ale najlepsze było na honorowym, albo raczej przed

Jak szybko weszłyśmy, tak szybko wyszłyśmy hehe. Wyobraźcie sobie, że w niby ringu przygotowawczym sędzina kazała stanąć nam na kawałku betonu, stałam ja i Unka, ja patrzę a tam wkoło pełno szkła, więc je butem zaczęłam zgarniać i coś tam mamrotać

- no i oczywiście komuś się to nie spodobało, ale co tam, pokazałam im jaki syf był - nie płacę za to żeby psiak się miał pokaleczyć - zresztą nie tylko mój....... dziwne, bo potem już psiaków na tym betonie nie ustawiali

Dzięki