Quote:
Originally Posted by trunksia&witgor
Póki co chodzi za mną, ale nie zawsze przychodzi na dworze jak ją wołam. A jak pojawi się psi koleszka to ja się już prawie w ogóle nie liczę... W sumie to wydaje mi się, że ona woli się bawić sama niż ze mną. Mam nadzieję, że to kwestia zaufania którego nabierze z czasem, a nie tego, że jest typem indywidualistki, która będzie miała nas w nosie. 
|
Dziewczyno, to jest wilczak: istota wolna i niezależna!


Uczenie wilczaka przywołania to orka na ugorze - przez wiele, wiele miesięcy pasmo małych postępów i spektakularnych porażek!

Nie licz na szybki sukces, tylko uzbrój się w cierpliwość, nie "spalaj" przywołania, tzn. wołaj tylko jak masz dużą szansę, że przyjdzie. Upiecz ciasteczka wątrobowe albo kurczakowe i zaczynaj w domu, warunkach idealnych. Siedzisz przy kompie albo tv i co jakiś czas wołasz małą, (albo gwiżdżesz), a kiedy przyjdzie dostaje pychotę. Jak będzie przychodzić w 99%, ćwiczysz to samo na zamkniętej przestrzeni w ogródku, kiedy nic jej nie rozprasza, potem z rozpraszaniem... potem dopiero na otwartej przestrzeni kiedy nie ma w pobliżu psów.... Wyłącznie krótkie serie, po 4-6 przywołań, żeby się nie znudziła. Dobrze chodzić na spacery z psami, które mają dobrze wyćwiczone przywołanie - stajesz koło właściciela, kiedy psy się bawią - właściciel woła swojego psa, Ty swojego.... pies przybiega, szczeniak za nim i uczy się, że tak trzeba. W przypadku wilczaków metoda średnio działa, ale można spróbować.
Ucz psa, że kiedy przybiega dostaje smakołyk i nie od razu zapinasz go na linkę, albo zapinasz, dajesz smakołyk, każesz coś zrobić (siad) i odpinasz Przywołanie nie powinno się kojarzyć z karą w postaci końca spaceru.
I najważniejsza zasada: choćby Cię skręcało ze złości, że nie posłuchała od razu za każdym, razem kiedy przyjdzie ciesz się, że przyszła i chwal, chwal, chwal!!! Życzę powodzenia!!!
PS Za każdym razem wychodząc z domu zaczęliśmy mówić do Lorelei: "pa pa". Teraz najskuteczniejsze przywołanie mamy właśnie na "papa"

- oznacza: "Idę sobie, jeśli do mnie natychmiast nie przybiegniesz - zniknę jak sen złoty"