Quote:
Originally Posted by Rona
I nie zapomnijcie jak najwcześniej nauczyć oddawania kości, zabawek, itd. a także wkładania ręki do pyska, kiedy żre coś niedozwolonego i trzeba wyjąć (do tego komenda PUŚĆ i zamiana za coś lepszego). Im mniejszy szczeniak, tym szybciej i mniej boleśnie (dla rąk właściciela  ) ten proces przebiega.
|
Tak, komenda puść, to hit.

Przy czym nie mogę się oprzeć wrażeniu, że cóż - my uczymy wilczaka, ale i wilczak uczy nas.

Np. opanowania i korzystania z... mózgu.

Np. taka sytuacja; pies coś na ukradł, co w żadnym przypadku nie powinno się znaleźć w psim w pysku. I co podpowiada impuls? Ano lecieć za nim, capnąć, wyrywać z zaciśniętych zębów. Błąd

Wtedy mamy warkot i jeszcze bardziej zaciśnięte zęby (pomijam, że na spacerze w ogóle się psa nie capnie).
Wtedy przypominamy sobie, że przecież istnieje komenda puść (poparta np. wcześniejszym udawaniem, że w ogóle nas nie obchodzi, co zbój ma akurat w pysku). Rzucona od tak - normalnym tonem powoduje, że pies sam puszcza to, czego wcześniej bronił i gapi się na nas w oczekiwaniu, co dostanie.
He, raz nawet udało mi się Łowcę tak "nabrać" na olewanie, że będąc na spacerze, przyszedł do mnie SAM na wołanie z kością w zębach, którą sobie właśnie znalazł. (Choć w pierwszym odruchu zaczął z nią uciekać). Przeżyłam wtedy najczystszy szok.

(Cóż, ze świeżoupolowanym kretem pewnie już by tego nie zrobił...

)