ha! Bo to już obślinione, obgryzione i jego, już mu nikt nie zje.. więc można spokojnie polecieć po coś nowego

Chey się wycwanił i jak coś sępi i dostanie to bierze w pysk, zmemła sekundę i wypuszcza na podłogę.. i natychmiast prosi o nastepny kawałek (tamten już "opluty", jest na pewno jego)