View Single Post
Old 22-04-2009, 15:04   #5
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

My mamy najgorsze doświadczenia ze starszymi paniami z małymi pieskami, których sporo w naszej dzielnicy Osoby te najczęściej nie mają pojęcia o psiej psychice, ich psy zawsze chodzą na lince, są wystraszone i maksymalnie znerwicowane! Na widok każdego większego psa, nawet przyjaznego szczeniaka, panie zaczynają krzyczeć, brać pieski na ręce, a biedne stworzenia ujadają i rzucają się z furią na psa, który nie rozumie co się dzieje i zaczyna wysyłać sygnały uspakajające - kładzie się i robi "foczkę" merdając przy tym przyjaźnie. To jeszcze bardziej rozjusza właścicielki, które krzyczą: "O, widzi pani? przyczaja się, zaraz zaatakuje!"

Pańcie w niedzielę zabierają swoje pociechy na Błonia i dostają spazmów, kiedy do ich psa podbiegnie jakiś bez linki: "Niech pani weźmie tego wilkołaka, nie ręczę za moją sukę, zaraz zagryzie tego potwora" albo "Psa nie powinno się nigdy spuszczać ze smyczy, nie wie pani o tym? Nawet w gazetach o tym pisali, co za ludzie - kupują sobie wielkiego psa i nawet nie poczytają !"

Nauczyliśmy się wzruszać ramionami na kretyńskie uwagi, co jeszcze bardziej wkurza znerwicowane pańcie.

Ale zdarzają się właściciele, którzy mają do dużych psów większe zaufanie :


__________________

Rona jest offline   Reply With Quote