Tarzanie się we wrzosach z krzykiem?

To mogą wydzierżyć chyba tylko wilczaki o mocnych nerwach...
Cóż, jak się dowiedzieliśmy wczoraj późnym wieczorem, w naszym bloku zapanowała ostatnio specyficzna... moda; otóż gdy ktoś przechodzi bod oknami z psem, leci na nich z góry butelka po wódce...
My co prawda z Łowcą nie wychodzimy załatwiać się pod blokiem, a jedynie przechodzimy tamtędy aby dojść do samochodu. Dlatego dopiero wczoraj Jacek i Łowca zaliczyli spotkanie (na szczęście zdalne) z lecącą butelką. Ale okazało się, że inni lokatorzy wiedzieli o tym wcześniej, że tak się dzieje, tylko oczywiście jak to zwykle w naszym kraju - nikt z tym nic pewnie nie robił.
Jacek zaraz to obfotografował i zadzwonił na policję.
Oczywiście policja najchętniej by chciała, żeby zaraz podać nazwisko i numer mieszkania delikwenta, a "najlepiej" to żeby w ogóle ktoś (tfu, tfu) oberwał tym w głowę, to wtedy zaraz by coś robili...
Ja jednak liczę na to, że ci debile (bo nie da się ich inaczej nazwać) widzieli akcję fotografowania i że ich to zniechęciło.
Zobaczymy...