Czyli jednak z założenia przedszkole

Jestem jak najdalsza od stwierdzenia, że szkolenie PT="kółeczko"!
Czasem, niestety, tak wygląda, ale nie zakładam, że to reguła.
Napisałaś, że po godzinie pracy ma dosyć więc mnie to zastanowiło. Odnoszę do własnych doświadczeń z Dewulcem - do tej pory (sucz zaraz skończy 4 lata!) najbardziej interesujące są króciutkie serie (czasem - gdy mamy coś nowego - kilkanaście sekund 1 lub 2 powtórzenia), przeplatane zabawą lub - gdy ledwo zipię - po prostu odpoczynikiem z boku.
Nadal - niezależnie od ambitnych planów na trening - kończę pracę ZANIM w jakikolwiek sposób sucz się znudzi tym, co robimy. Spadek jej zaangażowania w to, co robimy, jest dla mnie najgorszą rzeczą, jaka się może stać.
Nadal mam za mało inwencji, by utrzymać jej zainteresowanie na dłużej