To jest bardzo ciekawe.
Dopóki sprawa sama obumierała to było cicho i było dobrze. Aż tu nagle Grzegorz wziął się za organizację, poustawiał spotkanie jak dla mnie 'najważniejszych' ludzi którzy powinni mieć coś do powiedzenia, zyskał ich akceptację i zainteresowanie i teraz okazuje się że paru osobom już nie podoba się zakładanie klubu. Oczywiście mało co otwartym tekstem, ale to jest aż nazbyt czytelne jak po ustaleniu spotkania GI nagle ludzie się budzą z paniką że jeszcze zostaną pominięci i nie będą tacy ważni.
Spokojnie, będą wybory, będzie można złożyć swoją kandydaturę i uzasadnić ją i droga do kariery i ważności otwarta - jeśli zostanie się wybranym.
A przestawianie propozycji organizacji GI przez Margo w momencie jak Grzegorz jako jedyny ruszył się i już zorganizował jest eeee jakieś takie... rozpaczliwe.
__________________
CIRI Wilk z Polskiego Dworu [']
|