Quote:
Originally Posted by Agnieszka
Gaga - prowizorke? O co Ci chodzi? Ja chyba za malo bywam na wystawach, poniewaz nie widze roznicy miedzy taka miedzynaodowka warszawska, a bialostocka.... albo nigdy nie bylam na prawdziwej wystawie  .
|

Aga, byłam na wszystkich warszawskich przez ostatnie 4 lata, albo jako wystawca albo widz. I nic się nie zmienia na lepsze: problem z zaparkowaniem (płatnym!), totalny bałagan informacyjny w tym temacie. Ciekawostką są ochroniarze porozstawiani po okolicznych uliczkach, do których organizator wystawy nie ma żadnych praw. Ale pewnie chodzi o to aby wystawców z innych miast kierować na plac płatny (NB oferujący pył i kurz, co jest niefajne w upalny dzień). Na samej płycie stadionu mikroskopijne ringi, ciasne przejścia i zero wody dla psów. Pamiętam 2 lata temu jak w koszmarnym skwarze wszyscy latali do dwóch ujęć wody gdzieś na skraju obiektu. ( Kraków potrafił postawić kilka małych baseników z wodą
!
).
Nagrody rzeczowe, jak na międzynarodówkę też jakieś takie na poziomie imprezki lokalnej- niby nieważne ale jednak za coś się płaci ową stówkę. Co ciekawe Warszawa chyba nigdy nie szarpnęła się na choćby jednego takiego sędziego, których można spotkać zawsze w Łodzi. Z całym szacunkiem do każdego polskiego sędziego- tych mogę spotkać na dowolnej krajówce, natomiast na wystawie w randze Cacibówki wolałabym jednak być oceniana przez kogoś z Czech, Słowacji czy innego kraju. Zobacz najbliższe wystawy
międzynarodowe : Szczecin, Sopot i Kraków – wszystkie oddziały zaprosiły sędziów z Litwy, Węgier i Ukrainy. Można? Ano można…
Może wydziwiam
Ale od WARSZAWSKIEGO- bądź co bądź dużego i bogatego oddziału spodziewałabym się wystawy na poziomie wyższym niż prowincjonalny, nie tylko z nazwy :P
Pobliski oddział legionowski, organizujący tylko krajówki, jest dużo lepiej zorganizowany, nastawiony na głosy wystawców...i naprawdę wolę tam pojechać i zapłacić, mimo że na warszawską mam na piechotkę jakieś 20 minut.