Rozumiem. Czyli po prostu za malo bywam na wystawach, zeby moc wyciagac jakies konkretne wnisoki

. W Bialymstoku zawsze jest przyjemnie, jest i mejsce i cien, chociaz czasem ringi sa poustawiane naprawde kretynsko. No nic... Jesli Aga z Kanti pojedzie, to ja pojade do Warszawy tez, w innym wypadku nie bede sie fatygowac, bo juz mi nie zalezy na wystawach tak, jak kiedys gdy mialam 15 lat, heh. Wracam do matury... Trzymajcie jutro za mnie kciuki po godzinie 14, bo bede walczyc z historia sztuki!!!