Quote:
Originally Posted by Grin
Magda; ja tam szybko zrezygnowałam ze "zwykłych chrupek" na rzecz np. ciasteczek wątrobianych. Inna sprawa, że ponoć są wilczaki, które trudno nakłonić nawet jedzeniem, bo one po prostu mają je w nosie. Łowca na szczęście (jeszcze) na nie reaguje (czasem). 
Póki co nie poddawaj się.  Poczekaj aż minie miesiąc i przejdziecie pod "skrzydła" pani Anety.
Nam może było ciut Łatwiej, bo wcześniej zaprosiliśmy panią Anetę do domu i pokazała nam parę "knifów".
|
Ja właśnie zauważyłam, że Astare chętnie jedzonko, pod warunkiem, że nie ma w okół czegoś fajniejszego (np. Łowcy

)
I chyba rzeczywiście dam sobie spokój z zwykłymi chrupkami
I też myślimy nad zaproszeniem Pani Anety, bo dalej nie dajemy sobie rady z klatka

Gdzieś popełniłam błąd, bo teraz Astarte awanturuje się nawet jak jestem w pokoju. No, ale chyba zrobił się mały off