A u nas Varg jest obojętny jeśli chodzi o odkurzacz :P Za to Bingo... Zwiewa, jakoś go chyba przeraża ten warkot tego czegoś dużego i czarnego

Ostatnio jak odkurzałam w domu to Varg strasznie chciał mi pomóc i cały czas przyłaził, właził łapami w brud i roznosił tam, gdzie ja już odkurzyłam, no i musiałam od początku i tak pare razy, aż w końcu mówię do Varga: "Varg spadaj na dół, ja tu sprzątam, przeszkadzasz mi." A on: "Coooo?..." - popatrzył na mnie niedowierzającym wzrokiem i poszedł... obrażony...