odświeżę trochę temat
zaczęłam od tego że Łycko miał grudkowe zapalenie ... ale takie fest oba oczka płakały krwawo codziennie...
napisałam "miał" bo nasz upór i dobre rady ulubionej cioci Łycko czyli Agnieszki

sprawiły, że zwykły świetlik wygrał z kroplami od weta za 30 zł
po 1,5 tygodniu świetlikowania wyleczyło się jedno oczko a po następnych dwóch tygodniach i drugie oczko chyba dało sobie spokoj

(na marginesie dodam, że krople od weta nie zwojowały zupełnie nic)
teraz swietlik profilaktycznie raz dziennie plus od tygodnia przemywamy oczka solą fizjologiczną też raz dziennie ..... no chyba, że młotek nr1 czyli miszczunio Chey i młotek nr2 czyli Łycko postanowią zaorać pole sąsiada raz jeszcze...