W kwietniu też miałem ten problem z Murmur'em, czytałem chyba wszystko o GZTP na tym i innych forach. Wiele jest porad jak walczyć z tą dolegliwością ale wiele też znaków zapytania, głównie co do tego czy jak sobie poradzimy z GZTP bez "łyżeczkowania" to będzie już później "spokój" ani czy jak zrobimy "łyżeczkowanie" to nie będziemy go musieli za kilka lat powtórzyć. Pewnie reguły w tej sprawie nigdy nie będzie bo każdy wilczak jest inny i jego środowisko też...
Murmurowi "leciało" na początku z jednego oka, a po tygodniu już z obu. Raczej mu to jakoś strasznie nie przeszkadzało bo nie tarł oczu łapkami. Pierwszy wet w mojej okolicy do którego się z tym udałem chciał od razu dawać narkozę i czyścić powieki ale po tym jak próbując uspokoić Mura aby zajrzeć mu w oczy uderzył go otwartą dłonią w pysk...po ostrej wymianie słownej podziękowałem mu i więcej juz mnie nie zobaczy. Czytając porady na forum zacząłem przemywać mu oczy osławionym świetlikiem...po 2 tyg. było ciut lepiej. Z nadzieją udałem się do najstarszego weta w moim mieście - starszy Pan o konserwatywnych poglądach

Zalecił maść Atecortin i ... już po 3 dniach stosowania na noc nakładając palcem w narożnik oka zauważyłem efekty - pies miał coraz bardziej czyste oczy. Wcześniej po przebudzeniu z kącików oczu wyciekały mu stróżki wydzieliny. Po 2 tygodniach stosowania Atecortinu (świetlika też 3 x dziennie) problem zniknął. Dziś Mur ma czyste oczy, a i "rdza" pod oczami już prawie zniknęła.
Dodam, że mieszkam pod lasem i właśnie w kwietniu i maju strasznie pyliły sosny (przed domem i na parapetach mimo sprzątania codziennie była gruba warstwa żółtego pyłu). Dziś pyłu już nie ma i myślę, że to był główny powód problemu.
Życzę powodzenia w walce z GZTP.
Na zdjęciach z kwietnia widać "rdzę" pod oczami mojej bestii:
http://picasaweb.google.pl/slukass/MurmurRozne#