Halla Terminator
Wczoraj rozwalila klatke. Wprawdzie jeszcze nie zdazyla z niej wyjsc, ale wyorala taka dziure, ze glowa do polowy sie juz miescila. Efekt: pysk spuchniety jak u bulteriera i stresior tak wielki, ze pies caly wieczor spal, a na spacerze nawet nie miala ochoty na zabawy ze swoimi kompanami. Poniewaz klatka do niczego sie juz nie nadaje (zrobimy foty i przeslemy) wiec dzis biedny pies zostal spremedykowany 5 ml Relanimalu, a okno zabite na glucho. Modle sie tylko, zeby nie wywalila szyby w oknie. Strasznie przykry to byl widok wilczaka, ktoremu placza se nogi, ale musimy sprobowac wszystkiego by ja jakos wyciszyc.
pozdrawiamy zasmuceni i zestresowani
Joanna, Adrian, Halla i Zoya (ta na razie jeszcze bez stresu)
|