no cóż.... w związku z przedstawionymi dowodami wilczakowych talentów pozostaje mi jedynie stwierdzic... ufff jak to dobrze, że nie mamy mebli (nowe mieszkanie) a jedyne co można obgryzac to tynki przy drzwiach wejściowch do mieszkania i dużego pokoju

jakoś dziwne bo o ile ma dostęp do kuchni to szafki go nie interesuja (obym tego w złą godzinę nie powiedziała

)
a co do talentu to nasz matołek jest mistrzem w wygryzaniu misowych oczków i wyciaganiu torebek z kuleczkami z ich brzuszków